edukacja domowa,  Pod naszym kamieniem

Marzec. Edukacyjne plany.

 

No to mamy marzec. Nowy miesiąc. Idzie nowe. Idzie wiosna. Dni coraz dłuższe. Coraz cieplejsze. Natura budzi się z zimowego snu. Aż chce się więcej! Jeszcze tylko niech mrozy się skończą i będzie cud miód malina. Aż się po prostu chce chcieć!

Nie będę ukrywać dużo planuję. Bez planowania, wstępnego pomysłu “co gdzie jak kiedy” pewnie dużo by się posypało. O tym “co jak gdzie kiedy” jeszcze napiszę choćby dlatego ze to idealny sposób na to jak nie zwariować.

Ale jako ze mamy początek miesiąca to podzielę się dziś z Wami naszymi planami edukacyjnymi na marzec.

Nauka w domu to nie lada wyzwanie.

Nauka Lilki to wyzwanie do entej potęgi. Lilka jest trudnym partnerem nie tylko edukacyjnym. Planować można dużo ale równie dużo niestety nie wychodzi. Jednak jakieś tam oględne ramy tego wszystkiego lubię mieć. Lubie mieć w zanadrzu pomysły co będziemy robić w te dobre dni i w te gorsze. A planów na marzec trochę mamy.

Naszym podstawowym założeniem w edukacji Lilki jest samoobsługa/samodzielność. Od zakładania butów, przez samodzielne jedzenie do samowystarczalności. To taki plan na lata. I tak sobie założyliśmy kiedyś tam, że pory roku będą nam wyznaczały treści.  Tak żeby nie było nudno. Tak naturalnie. Płynnie.

 

W tym roku mamy dodatkowo wsparcie kota Findusa i pana Pettsona. Są to bohaterowie książek Svena Nordqvista.  Mieszkają w małym czerwonym domku gdzieś wśród pól i łąk Szwecji. Findus w książce “Rok z Findusem” obserwuje otaczający go świat. I nie może usiedzieć bezczynnie. Wszak tyle dzieje się dookoła. Każdego dnia coś innego. O każdej porze roku coś wyjątkowego.

 

Co będziemy robić w marcu?

Marzec będzie miesiącem nasion.  Roślin. Nadchodzącej wiosny. Życia. Nasiona to życie.

  • Pooglądamy, podotykamy, może popróbujemy różne nasiona.
  • Powciskamy w doniczki nasionka które wydłubiemy z pomarańczy, mandarynki. Może zasadzimy nasionko awokado?
  • Wyhodujemy roślinę z fasoli położonej na gazie.
  • Będziemy hodować kiełki ( rzeżuchę obowiązkowo wszak 1 kwietnia mamy Wielkanoc).
  • Ugotujemy fasolki i będziemy próbować. Może w sosie, może w zupie a może w sałatce? Posypiemy słonecznikiem zupę krem albo pastę na kanapki. Upieczemy ciasteczka/chleb z nasionami albo ciasto z czerwonej fasoli. Będzie to nie lada wyzwanie!
  • Zrobimy Skaretkowego przyjaciela.
  • Zrobimy obrazki i broszki z fasoli.
  • Będziemy przesypywać, mieszać, malować, nawlekać wszelkie fasolki. Pobawimy się w Kopciuszka. Jednym słowem będziemy pracować nad motoryką małą.
  • Poćwiczymy słuch.
  • Posiejemy pomidory ( powinniśmy pewnie już wcześniej ale się zgapiliśmy w tym roku, będą po prostu pózniej niż w zeszłym ).
  • Przygotujemy grządki na warzywa i posiejemy pierwsze sałaty i rzodkiewki.
  • Będziemy szukać wiosny i obserwować budzącą się z zimowego snu naturę.
  • Będziemy się przygotowywać do Wielkanocy.
  • Będziemy odwalać cały ten codzienny obowiązkowy punkt jakim jest rehabilitacja, masaże, inhalacje, reflekso itp.

Taki mamy z grubsza plan. Inspirowany Findusowymi przygodami. Jak macie jakieś fajne pomysły dajcie znać!

Ilustracja pochodzi z książki Rok z Findusem autor:Eva-Lena Larsson Kennert Danielsson Sven Nordqvist

Na moim Pintereście możecie podglądać tablice pt. Marzec i Wielkanoc. Tam zbieram fajne pomysły, które testujemy. Wszelkie pomysły i inspiracje mile widziane!

 

 

Fajne? Udostępnij!

14 komentarzy