Polecam. Ogród miejski.
Pisząc wczorajszy post o naszych planach na marzec wspomniałam, że będziemy siać pomidorki. W tym roku nie będzie to trudne bo mamy kawałek ogródka u babci. Ale musicie wiedzieć, że to nie nasz pierwszy raz. Ogród miejski tworzyliśmy już wcześniej.
Pierwsze pomidorki wysiałyśmy kiedy Lilka była jeszcze mała. Chyba jak miała niecałe 2 latka? Naszym pięknym ogródkiem były ze 2 korytka i parę doniczek na naszym małym balkoniku na 3 pietrze w samym środku miasta. Hodowałyśmy od maleńkiego ziarenka pomidorki, sałatę, koperek i rzodkiewki. Parę kwiatów. Potem miałyśmy przez chwilę przerwę. Jak to mówią wiatry nam nie sprzyjały. A słońce nie świeciło :-p
W zeszłym roku wróciłyśmy do naszego pomysły na ogród w środku miasta. Było ku temu parę powodów. Po pierwsze – Lilka. Nie chcemy by myślała, że pomidory są z Biedronki a sałata z Tesco. Chcieliśmy aby wiedziała jak rośnie, dojrzewa i jak smakuje. Bo to też dla nas etap “nauki jedzenia”. Dodatkowo staramy się zwracać uwagę na to co jemy. A że lubimy pyszne dojrzałe pomidory a nie plastikowe napakowane chemią. A nie zawsze można niestety wierzyć w to co się kupuje. Bywa, że napakowane certyfikatami eko cudami warzywa czy owoce po nocach są pakowane chemią 🙁 A radość ze zrywania samodzielnie wyhodowanych roślinek – bezcenna!! Na niedzielne śniadanko chrupiące rzodkiewki? Sałata do kanapek? Natka pietruszki . Na koktajle?
A i łatwiej nie zwariować jak się ma czym zając głowę!
W tym roku zachęcamy i was! Jeżeli nie macie kawałka swojej ziemi a macie balkon stwórzcie swój miejski ogród. To nie jest trudne!
Dla zachęty nasze zdjęci z zeszłego roku. A jutro parę dobrych rad jak zacząć:)
Marzec. Edukacyjne plany.
Ogród na balkonie. Start.
Zobacz również

Optyk
3 listopada 2015
Odporność
14 września 2017
10 komentarzy
NAStroje
Świetna inicjatywa, mamy dostęp do eko warzyw i owocow, więc u nas nie wszystko jest z biedronki czy Tesco;) pozdrawiamy;)
liliannawaleczna
I to jest szczęście. Ale niestety znam parę miejskich dzieci, które nie mają pojęcia co, jak, gdzie i dlaczego 🙁
swiat Karinki
My taki ogródeczek mamy u babci i dziadka, dzieci mają mega radość zbierając z niego warzywa.
Ania
śliczne miejsce
Monika
Bardzo fajnie że dzieci wiedzą skąd się biorą np. pomidory, my mamy mały ogródek na działce i też sadzimy w nim różne rzeczy.
Pingback:
traveLover
Śniadanie z wyhodowanymi przez siebie warzywami i ziołami – czy może być coś smaczniejszego? 🙂
Justyna
Pomidorki fajna sprawa!
Małgorzata Ostrowska
Cudowne miejsce i super zajęcie. My teraz mamy fasolkę na parapecie, i w planach za kilka dni tymianek, bazylię i inne zioła. Plus już rośnie nam piękny szczypior
Pingback: