Bez kategorii

Mało mnie tu

Mało mnie tu to prawda…
Szczerze nie mam sił tak zwyczajnie po prostu…
Znów mnie dopadło zapalenie oskrzeli, znów był antybiotyk, nerwy stresy, więcej napadów, sztywność dawała się we znaki nawet do tego stopnia ze siusiu nie mogłam zrobić…
Ja wykończona, rodzice zmęczeni do tego ta pogoda… ciemno szaro buro i ponuro…
Jakoś tak nas chyba jesienna chandra dopada albo zmęczenie materiału…
Byle do wiosny? 😉

Chciałam Wam napisać o czymś ważnym, ale mamusia od wczoraj jakaś taka smutna,  więc napisze o czymś innym. Rozmawiała z koleżanką, która jej opowiedziała o dziewczynce, która zmarła we śnie… też miała padaczkę… i mama wtedy sobie przypomniała, że jest taka przypadłość określana jako SUDEP (ang. Sudden Unexpected Death In Epilepsy). I pewnie całą noc czuwała.. Oj te mamy… no ale cóż… tak to już jest.. Juz teraz chyba wiem dlaczego podłączają mnie co noc do takiego pikającego pudełka… niby ze względu na bezdechy ale pewnie dlatego też…
Ah jakoś tak dziś smutno nam…
Muszę coś fajnego wymyślić żeby się usmiechneli!
Macie jakiś pomysł?

Chyba się do nich poprzytulam!
Buziaczki
I dużo słoneczka !
Wasza Lilijka

Buziaczki !!

Fajne? Udostępnij!

3 komentarze

  • AniaJ

    Wiem doskonale o tym. Ja niby czujnie śpię, ale moja córcia dostaje ataków w nocy, a budzi mnie cichy, urywany oddech. Do tego "uwielbia" przyduszać sobie rurkę, już raz niewiele brakowało (obudziło mnie świstanie). Jest większa szansa, że coś zapiszczy, jak się Agnieszka zdenerwuje!
    Pozdrawiam gorąco!!