Zbieramy wspomnienia: pierwsze ognisko.
16 października 2017
Hejka!
Wiecie co rodzice mi wczoraj zafundowali??
Ognisko! Takie prawdziwe! Wielkieee!!! Gorące. Syczące!! Pachnące!
Już tyle razy było w planach ale jakoś zawsze coś. A wczoraj spontanicznie jakoś tak wyszło. Piękna pogoda. Zero wiatru. Dobra forma. I się udało. Pierwsze w życiu, takie świadome ognisko zaliczone!
Kiedyś już byłam chwilkę na ognisku. Moja kochana już parę lat temu podobne zorganizowała. Ale to tylko rodzice opowiadają bo ja za bardzo nie pamiętam. Dlatego to jest tym pierwszym tak naprawdę. No i takim pierwszym, które od podstaw rozpalałam.
A jak było?? Sami popatrzcie!
Najpierw tata rąbał drzewo na ognisko |
Mama też chciała ale chyba tata ma więcej siły albo ładniejsze rękawiczki ? |
Od takiego małego ognia się zaczęło… |
… a na takim wielkim skończyło. |
Tatko dorzucał do ognia aż iskry latały ? |
Nie bałam się nic a nic i bardzo mi się podobało. |
Im było ciemniej tym ogień był piekniejszy. |
Taaaaaki wielki !! |
I jeszcze wjechały kiełbaski ( podobno dobre, wierze im na słowo ? ) A babcia nawet śpiewała coś o jakichś kniejach. Ja wolałam smerfową piosenkę. Nie mogłyśmy się w tym temacie dogadać. |
Ziemniaczki też wsadzili jak już ognisko przygasało. |
U babci na kolanach było najbezpieczniej ( jak już zrobiło się ciemno to już tak odważna nie byłam). |
Takie było piękne!!
A Wy lubicie ogniska?? Rodzice obiecali, że jeszcze zrobią nie raz mi takie ognisko. I coś o nocnym spacerze też wspominali. Takim z latarkami. Iść z nimi? Czy z Babcią zostać? Lisów się nie boje a z dzikami to wolałabym nie zadzierać? Trudny wybór. Muszę to przemyśleć.
Dam Wam znać jak się wybiorę!
Buziaki
Lilijka
Poprzedni
Zupa dyniowa
Nowsze
2 komentarze
Anonimowy
Z babcią jest super, wiadomo, ale na spacer z latarkami zdecydowanie iść!
A dzików nie trzeba się bać. Jeśli nie wejdziesz takiemu w drogę i nie będziesz go zaczepiać, to nic ci nie grozi 🙂
/zr
Lilianna Waleczna
Nie zaczepiać? A tak się da ;-p Muszę sprawę przemyśleć intensywnie. Pozdrawiam!!